+1
mari71421 3 stycznia 2015 17:15
Patagonia - góry, lodowce, wiatr i przestrzeń

Image
Torres del Paine


Przygoda zapoczątkowana pod koniec czerwca 2014 dzięki promocji Iberii na loty z Berlina do Santiago. Po zakupie biletów i kilkudniowym zbieraniu informacji na temat Chile w internecie i dostępnych przewodnikach ustaliłem, że po przylocie i krótkim zwiedzaniu Santiago udam się do Patagonii. Za mój punkt docelowy obrałem Park Narodowy Torres del Paine.

Image
Lot z Madrytu na pokładzie Boeing 787 Dreamliner

Image


Santiago de Chile

Po ponad 13-godzinnym locie z Madrytu wylądowałem w Santiago o godzinie 10 rano, dzięki czemu po szybkim przejściu kontroli paszportowej i trochę dłuższej kontroli ,,żywnościowej'' miałem cały dzień na zwiedzanie stolicy. Warto wiedzieć, że Chile to kraj, który podobnie jak Australia, jest dość hermetyczny. Już w samolocie rozdano pasażerom formularze, które należało wypełnić przede wszystkim pod kątem wwożonych artykułów spożywczych. Do Chile nie można wwozić np. owoców, warzyw, mięsa ale też produktów pochodzących z ich przetworzenia, takich jak dżemy czy wędliny.

Image

Image

Z lotniska do centrum kursują autobusy dwóch przewoźników: Tur-Bus i Centropuerto. Bilet w obie strony kosztuje 2800 peso.
http://www.aeropuertosantiago.cl/english/medios-de-transporte-desde-y-hacia-scl/buses.html

Autobus Cetropuerto kończy trasę przy stacji metra Los Heroes. Oto cała trasa: http://www.centropuerto.cl/?page_id=6023

Image

Image

Image
Palacio de la Moneda

Image

Image
Widok z Cerro Santa Lucia - w oddali Andy

Image

Image
Mercado Central
Image
Widok z lotniska na Andy

Po jednodniowym pobycie w Santiago czekał mnie lot na południe chilijskimi liniami LAN do Punta Arenas z przesiadką w Puerto Montt. Punta Arenas jest bazą wypadową do jednej z największych atrakcji Chile, jaką jest Park Narodowy Los Pinguinos na Wyspie Magdaleny. Obszar parku obejmuje jedną wyspę, na której zamieszkuje około 150 tysięcy pingwinów. Na wyspę organizowane są przez lokalne biura turystyczne wycieczki. Ceny wahają się od 40 do nawet 100 dolarów za osobę. Przed wybraniem konkretnej oferty warto sprawdzić, czy obejmuje ona również Isla Marta - wyspę, którą zamieszkuje około 500 lwów morskich. Cała wycieczka trwa około 5 godzin, z czego jedynie godzinę spędza się w parku Los Pinguinos. Jest to podyktowane administracyjnymi ograniczeniami, zgodnie z którymi każda grupa może spędzić na wyspie maksymalnie godzinę. Na Wyspie Magdaleny została wytyczona tylko jedna ścieżka, która łączy przystań z latarnią morską pełniącą funkcję siedziby strażników parku.


Parque Nacional Los Pinguinos

Image

Image

Poniżej link do strony agencji, która organizuje rejsy na Isla Magdalena i Isla Marta:
http://www.comapa.com/es/

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Magdalena

Image
Isla Marta

Image
Isla Marta

Kilka fotek z samego Punta Arenas

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image



Puerto Natales, miejscowość położona około 240 km na północ od Punta Arenas, to kolejny przystanek na mojej trasie. Podróż autokarem między miastami trwa 3 godziny. Zarówno w Punta Arenas jak i w Puerto Natales jest bardzo dużo agencji turystycznych, w których można zarezerwować wycieczki do okolicznych atrakcji takich, jak Torres del Paine, Cueva del Milodon czy lodowca Perito Moreno.
Bilety na trasie Punta Arenas - Puerto Natales, Puerto Natales - Punta Arenas kosztują 11000 peso.

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales

Image
Puerto Natales


Całodzienną wycieczkę do Parku Narodowego Los Glaciares rezerwowałem w jednej z agencji turystycznych jeszcze w Punta Arenas. Wyjazd o 7 rano spod hostelu. Po około 1 h jazdy dojechałem do przejścia granicznego pomiędzy Chile a Argentyną. Wyjazd z Chile jest konieczny, gdyż lodowiec Perito Moreno znajduje się na terytorium Argentyny. Podróż z Puerto Natales trwa około 5-6 h. W trakcie jazdy krajobraz dookoła praktycznie nie zmieniał się, wszędzie ogromne przestrzenie po horyzont bez drzew, domów czy linii wysokiego napięcia. Na miejscu byliśmy około 13. W planie był rejs statkiem po jeziorze praktycznie pod samą ścianę lodowca oraz spacer po specjalnych podestach wybudowanych w odległości około 200 metrów od czoła lodowca. Dopiero stamtąd można było zobaczyć jak majestatyczny jest lodowiec i jak bardzo wdziera się wgląd lądu.
Bilet wstępu do parku kosztuje 215 argentyńskich peso.

Image
Przejście graniczne na granicy Chile i Argentyny

Image

Image
Witamy w Argentynie

Image

Image

Image

Image
Wrak samochodu, który spadł w przepaść

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (17)

serniczek 3 stycznia 2015 18:16 Odpowiedz
Świetnia relacja :) Fantastyczne zdjęcia :)
dad 3 stycznia 2015 18:46 Odpowiedz
Wiele ujęć jakby z mojego własnego aparatu. Fajnie sobie przypomnieć :)
przemorx 4 stycznia 2015 00:12 Odpowiedz
W grudniu zrobiłem bardzo podobną trasę (bez Argentyny) i niektóre zdjęcia mam prawie identyczne ;) Jakim aparatem/obiektywem je robiłeś ?
malawi 4 stycznia 2015 01:24 Odpowiedz
Wow, piękne zdjęcia. Można wiedzieć ile kosztowała Cię cała wyprawa - wszystkie koszty ?
mari71421 4 stycznia 2015 12:16 Odpowiedz
Zdjęcia robione Nikonem D3200 ze standardowym obiektywem AF-S DX 18-55 mm :) kosztów dokładnie jeszcze nie podliczyłem ale zakładam, że 10 dni kosztowało mnie w sumie około 4 tys, choć na pewno można było jeszcze taniej odliczając jedzenie w restauracjach i sporą ilość różnego rodzaju pamiątek. ;)
deiwid 4 stycznia 2015 12:58 Odpowiedz
Świetna relacja, widzę że trafił się nowy samolot. Niestety nie miałem tyle szczęścia:)
mari71421 4 stycznia 2015 13:14 Odpowiedz
Samolot nowy bo lot był obsługiwany prze chilijski LAN a nie Iberię (Iberia chyba jeszcze się nie dorobiła Dreamlinera?) No i jak to z Dreamlinerem już bywa jeszcze w Madrycie się zepsuł i 2h opóźnienia gotowe :). Zamiast wystartować planowo 23:55 trzeba było wytrwać do 2 w nocy.
monikazak 12 stycznia 2015 21:50 Odpowiedz
Fajna relacja. Wybieram się w marcu. Mam zaplanowane 6 dni na miejscu, zdążę "obskoczyć" wszystkie opisywane przez Ciebie miejsca? Które trasy wybrałeś na 2 dniowy trekking? pozdrawiam.
mari71421 14 stycznia 2015 20:38 Odpowiedz
Myślę, że 6 dni powinno wystarczyć. Wycieczka do lodowca Perito Moreno to jeden cały dzień od 7 do 22, a rezerwat pingwinów - około 5h. Jak dla mnie 3 dni w parku Torres del Paine to minimum. Na dobrą sprawę na tamtejszych trasach trekkingowych można spędzić spokojnie ponad tydzień. Tutaj znajdziesz fajne mapy parku http://www.torres-del-paine.org/map-tdp.html.
monikazak 16 stycznia 2015 22:09 Odpowiedz
Wielkie dzięki za info i za wskazówki, pozdrawiam.
marcino123 6 marca 2015 20:43 Odpowiedz
Mój faworyt stycznia ! :)Dałeś mi kolejny powód, żeby ruszyć tyłek w te rejony !
japonka76 11 marca 2015 17:21 Odpowiedz
Rewelacyjne zdjęcia. Przyroda zachwyca.Swoją relacją zrobiłeś mi naprawdę piękną niespodziankę. Dzięki.
mmaratonczyk 26 września 2015 09:09 Odpowiedz
Witam. Czy w cenie wycieczki na Perito Moreno był rejs po jeziorze, czy było to extra płatne. Agencja, którą podajesz ma info o jakimś safarii po jeziorze, które jest dodatkowo płatne 200 pesso ar.I czy posiłek był rzeczywiście w cenie wycieczki, która na dzień dzisiejszy kosztuje 55 000 pesso ch, Będę w styczniu więc powoli zaczynam planować całą wyprawę . Pozdrawiam - Marcin Przedruk z biura podróży: Wycieczka do Perito Moreno dodatkowych kosztów, które nie są zawarte w cenie: Wejście do Glacier National Park: Argentinos 260 pesos za osobę Żeglarskie Safari: 200 pesos Argentinos (minimum 9 pasażerów i podlega dostępnych i klimatyczne). Lunch wliczony w cenę. Szacunkowe koszty, zmienna w zależności od kursu Bezpośrednie płatności musi być na swoim miejscu, a tylko gotówką w argentyńskich peso
mmaratonczyk 26 września 2015 09:09 Odpowiedz
Witam. Czy w cenie wycieczki na Perito Moreno był rejs po jeziorze, czy było to extra płatne. Agencja, którą podajesz ma info o jakimś safarii po jeziorze, które jest dodatkowo płatne 200 pesso ar.I czy posiłek był rzeczywiście w cenie wycieczki, która na dzień dzisiejszy kosztuje 55 000 pesso ch, Będę w styczniu więc powoli zaczynam planować całą wyprawę . Pozdrawiam - Marcin Przedruk z biura podróży: Wycieczka do Perito Moreno dodatkowych kosztów, które nie są zawarte w cenie: Wejście do Glacier National Park: Argentinos 260 pesos za osobę Żeglarskie Safari: 200 pesos Argentinos (minimum 9 pasażerów i podlega dostępnych i klimatyczne). Lunch wliczony w cenę. Szacunkowe koszty, zmienna w zależności od kursu Bezpośrednie płatności musi być na swoim miejscu, a tylko gotówką w argentyńskich peso
logis 26 września 2015 09:24 Odpowiedz
Super relacja. Dzięki. Powiedz mi czy noclegi rezerwowałeś wcześniej czy szukałeś na miejscu ? Wybieram się z córką więc zależy mi żeby nie nocować na dworcu czy coś . Pozdrawiam
kefirm 26 września 2015 12:57 Odpowiedz
@mari71421 - ile płaciłeś za wycieczkę na Isla Magdalena?
mari71421 11 października 2015 19:30 Odpowiedz
Za wycieczkę na Isla Magdalena płaciłem 35.000 peso.Noclegi rezerwowałem wcześniej, bo raczej trudno byłoby coś znaleźć na miejscu bez znajomości hiszpańskiego i w szczycie sezonu. Polecam rezerwować z kilku miesięcznym wyprzedzeniem. Ja na ogarnięcie noclegów miałem 5 miesięcy, a i tak już było krucho np. z miejscami w schronisku w parku Torres del Paine.Co do kosztów wycieczki do Perito Moreno to w planie wycieczki był rejs statkiem pod samą ścianę lodowca, ale na pewno nie kosztowało to 200 peso argentyńskich. Wydaj mi się, że to jest jest małą prywatną łodzią. Powyżej na zdjęciu jest statek/prom, który pływa po jeziorze i zabiera około 100 osób i nie kosztuje 200 peso argentyńskich. Niestety nie pamiętam czy ten koszt był już w cenie wycieczki czy płaciłem na miejscu, ale jeśli tak to było to jakaś drobna kwota.